Nasza kolejna realizacja dla firmy MATEX z Krakowa.
Witryny metalowe w przepięknym, industrailnym wnętrzu biurowym.
Nasza kolejna realizacja dla firmy MATEX z Krakowa.
Witryny metalowe w przepięknym, industrailnym wnętrzu biurowym.
Tak, na prawdę nie wiem co napisać.
27 stycznia 2016 roku, po ciężkiej chorobie odszedł mój mąż. Ostatnie pół roku było ciężkie nie tylko dla niego, ale dla całej rodziny. Odchodził szczęśliwy. Zdąrzył pożegnac się ze swoimi przyjaciółmi i z najbliższą rodziną.
Mam nadzieję, że postanie w Waszych sercach. A jego serce zostanie w rzeczach, które stworzył.
Ostatnia nasza ciekawa realizacja – Klatka w klimatach mrocznego średniowiecza.
Oczywiście bez skazańca.. Skazaniec wszedł do środka, żeby zaprezentować wielkość klatki :-)) Klatkę bedzie można zobaczyć, wypróbować w Starej Baśni w Grybowie.
Wymiary klatki:
wysokość – 240 cm,
szerokość – 70 cm w najszerszym miejscu,
waga – 95 kilo
Asymetryczna brama o wymiarach 520 x 210 cm i furtka 90 x 180 cm, wykonana według naszego projektu.
Owoc miesiąca pracy 🙂
Do kompletu są zrobione osłony na mechanizmy do otwierania bramy i skrzynka na gaz.
Niestety montaż bramy był tak pracochłonny, że nie zdążyłam zrobić „porządnych” zdjęć.
Mam nadzieję, ze w najbliższym czasie to nadrobię.
Brama została ocynkowana. Po wysezonowaniu ocynku właściciel ma ją pomalować na kolor czarny.
Migawki z Targów w Zakopanym, na które zostaliśmy zaproszeni przez Dyrektora Tatrzańskiej Agencji Rozwoju, Promocji i Kultury.
W ramach Targów były organizowane pokazy kucia. Przy okazji spotkaliśmy się z naszymi znajomymi kowalami z Podhala, z Pisarzowej k/Limanowej i z samej Limanowej.
Poznaliśmy fantastycznych kowali ze Słowacji – Petera Gurnika i Michała Prypona.
Chociażby ze względu na to kowalskie „spotkanie integracyjne” warto było tam być :-)))
Niedzielę spędziliśmy w Pisarzowej koło Limanowej, w towarzystwie prawie samych kowali, głównie z Podhala, malarzy i innych pozytywnych ludzi.
Musimy podziękować Władkowi i Gosi Raczek za zaproszenie – BYŁO NAPRAWDĘ FANTASTYCZNIE!
Marcin zmusił mnie żebym coś zrobiła z rurą, którą specjalnie dla mnie kupił na złomie (drugie życie rury??).
Rura jest wysoka na na jakieś 2,5 – 3 metry (nawet jej nie mierzyłam)….
Rysunek powstał bardzo spontanicznie.. W zasadzie byłam wkurzona na Marcina, bo zaczął mi dawać wskazówki co mam rysować, a co nie, jakie linie są ok itd… Wkurzyłam się i narysowałam mu dwie tańczące kobietki w negliżu, i chłopak był w niebo wzięty! I już mi się nie wtrącał do dalszego rysowania :-p.
Rurę wycinaliśmy na zmianę, prawie cztery godziny.
Środę i piątek spędziliśmy na montażu kraty, uchwytów i odtwarzaniu brakujących elementów starej barierki w kamienicy Cechu Rzemiosł Różnych, na krakowskim Kazimierzu.
Mam wielki sentyment do Krakowa (skąd pochodzę) i do Kazimierza, gdzie minęło mi kilka fajnych lat studenckich, dlatego nie mogłam się doczekać tej wycieczki.
Zaczęliśmy od kraty, którą Marcin z Pawłem montowali w piwnicach kamienicy (ma tam powstać muzeum Cechu). Ja w tym czasie pilnowałam przyczepy z butlami, palnikiem , spawarką i kowadłem (wątpię, żeby ktokolwiek pokusił się na 100 kilowe kowadło, czy butle i je tak po prostu zwinął, no ale pilnowałam ;-p).
Potem montowaliśmy uchwyty pod sztandary.
W piątek dorobiliśmy brakujące elementy starej barierki, ale nie miałam ze sobą aparatu, więc nie zrobiłam zdjęcia gotowej balustrady. Będę musiała pojechać tam jeszcze raz, z czego bardzo się cieszę.
Już tęsknię za tym miastem….
Założyliśmy sobie, że będziemy co tydzień robić coś do domu i powstała lampa nad schody.
Wykorzystaliśmy moją starą wycinankę rurową.
Długość lampy – 1 metr
Kolejną lampą jest duży żyrandol – na sześć żarówek – zrobiliśmy ją do wysokiego pomieszczenia, więc jest dość spora.
Niestety wymiarów nie pamiętam 😦
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.