Są to ostatnie drzwi, które zrobiliśmy – bardzo pracochłonne, dwuskrzydłowe, okuwane z jednej strony. Futrynę zrobiliśmy ze stuletnich belek z odzysku.
Marcin spędził cały dzień na remontowaniu, dostosowaniu starego zamka do tych drzwi oraz nad dorobieniem do niego klucza.
Żeby nie straciły swojego uroku, pomalowaliśmy je farbą bezbarwną.